Profil użytkownika rgs
Historia pewnej, sadomasochistycznej miłości w Mexico City (ayya)
elo, nie biezemy do siebie };]
Historia pewnej, sadomasochistycznej miłości w Mexico City (ayya)
mnie się z kolei Cząstki Elementarne i rzeczy takie jak 8 mm odświeżyły...
z kolei zgoda, że połowa (pełnej nota bene) sali kinowej poszła na nagość i przyszła klapsa zobaczyć
r.
ps. notka, sprawozdanie, recenzja... to było gdzieś pod linią wody pytanie czy powinno się (czytaj: czy jest sens?) opowiadać film, streszczać go, czy nie lepiej jednak pisać o filmie? ale ja szkół nie pokończyłem i się nie znam ;P
Za wszelką cenę (rgs)
przy czym dla mnie to wszystko położono na ciut wyższej płaszczyźnie, mówi się o człowieku i jego świato- i czasoprzestrzeni a nie tylko o dawaniu klapsów tudzież love-is-in-the-air ;]
Historia pewnej, sadomasochistycznej miłości w Mexico City (ayya)
wskazuje również na pewną mieścinę w PL - Pisz. A zaraz za pisz(em) recenzje ;]
ja nie znaju, ale i ciekaw nie jestem - myślę sobie, ze w ogóle wątek sadło-masło zupełnie mnie nie rusza
rusza mnie osamotnienie i to, co z niego płynie
...
r.
Historia pewnej, sadomasochistycznej miłości w Mexico City (ayya)
ciekawe, bo zupełnie co innego w tym filmie znalazłem, inne rzeczy w nim widzę...
r.
ps. recenzja czy ... sprawozdanie?
Rok przestępny (2010)
Istnieje kategoria filmów, do których nie pasują słowa 'dobry' czy 'zły'.
Nawet opinia 'ciekawy' czy 'interesujący' jest cokolwiek... Nie na miejscu.
Zazwyczaj są to tytuły trudne, z problemem wkomponowanym
Historia pewnej, sadomasochistycznej miłości w Mexico City (ayya)